Strony

sobota, 7 grudnia 2013

ROZDZIAŁ 1

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Ugh.
Mój alarm znów dał o sobie znać. W sumie, jak co dzień.
Czas wstawać. Powolnym krokiem zwlekłam się z łóżka i ruszyłam w stronę łazienki aby wykonać poranne czynności. Po 15 minutach, ubrana zeszłam na dół. Na lodówce wisiała karteczka. Podeszłam i przeczytałam co na niej pisało : " Pojechałam do pracy. Powinnam wrócić około 18. Obiad masz w lodówce. Powodzenia pierwszego dnia w szkole. Kocham Cię. Mama ".
Uśmiechnęłam się do siebie i wzięłam się za robienie tostów. Mmmm... pychotka.
Gdy już zjadłam śniadanie ubrałam moje czarne vansy, kurtkę i wyszłam do szkoły. Piechotą miałam do niej około 15 minut, więc nie było tak źle. Gdy już znajdowałam się niedaleko niej, zauważyłam, że przypatrywało mi się kilkoro chłopaków. Dokładnie siódemka.
Gdy tylko zauważyli, że na nich spoglądam, to lekko się do mnie uśmiechnęli. No może oprócz jednego. Chłopak z lokami na głowie.
Przystojny.
Nadal mi się przyglądali. Ugh, to robi się już irytujące. Ruszyłam szybkim krokiem w stronę wejścia do szkoły.
Gdy byłam już w środku udałam się do sekretariatu po plan lekcji.
Z tego co wyczytałam to pierwszą lekcję będę miała w sali 242.
Biologia.
Z trudnością znalazłam szafki. Gdy już się rozebrałam, poszłam w stronę sali biologicznej. Dzwonek zadzwonił równo z moim przyjściem pod salę. Udałam się do ostatniej ławki z nadzieją, że nie będę się zbytnio rzucać w oczy. Po chwili wszyscy zaczęli zajmować swoje miejsca. Dziwnie się tu czułam. Inni się tu znali tylko ja jestem ta NOWA. Nie znam NIKOGO.
Do klasy weszła ta grupka chłopaków co widziałam przed szkołą. Wszystkie ławki były zajęte prócz dwóch przede mną. Szóstka zajęła miejsce,a siódmy chłopak siadł obok mnie z uwagi na to, że ławki były trzyosobowe i nie było już miejsca. Ups.
Zgaduję, że to było jego miejsce.
- Cześć, jestem Liam - odezwał się nieznajomy.
- Yyy, Lily - odpowiedziałam nieśmiało
- Z tego co wiem jesteś to nowa. Pewnie trudno będzie Ci się tu odnaleźć, zwłaszcza, że jest środek semestru - powiedział. Pff... tak jakby go to obchodziło
- Taa - odpowiedziałam obojętnie
- Umm, może chciałabyś siedzieć ze mną i z moimi przyjaciółmi na stołówce podczas lunchu ?
- Jeśli chcesz być miły, żeby mnie zaciągnąć do łóżka to od razu mówię, że Ci to nie wyjdzie - powiedziałam a on się zaczął śmiać.
- Hahahahaha ja mam dziewczynę - właśnie w tej chwili spaliłam buraka
- Przepraszam, po prostu... - przerwał mi
- Nie, jest ok. To co ? Siedzisz z nami ? Tylko z góry mówię, że będą jeszcze dziewczyny.
- Nie chciałabym się nikomu narzucać
- Weź nie gadaj bzdur. W końcu to ja Ci to zaproponowałem - powiedział z uśmiechem
- Jeśli to nie będzie kłopot
- To świetnie - uśmiechnął się szeroko i skupił wzrok na nauczycielce
- Liam ?
- Tak ?
- Dlaczego mi to zaproponowałeś ? Nawet mnie nie znasz. Nie rozmawialiśmy nigdy.
- Widziałaś, że z moimi kumplami obserwowaliśmy Cię jak szłaś do szkoły. Wiedzieliśmy, że jesteś nowa bo znamy każdego stąd, a Ciebie tu nigdy nie było. Dlatego pomyślałem, że miło będzie Ci to zaoferować. W końcu nikomu nie jest łatwo w nowej szkole. Tym bardziej, że jest połowa roku szkolnego - uśmiechnął się przyjaźnie
- Aha - powiedziałam i usłyszałam, że nauczycielka której nie znałam nazwiska zaczęła mnie wołać żebym wyszła na środek. Taaak, jeszcze tego mi brakowało. Nie cierpię być w centrum uwagi. Niechętnie wstałam i stanęłam obok starszej kobiety.
- A więc, to jest Lily. Będzie od dzisiaj z wami chodziła do klasy. Mam nadzieję, że ją ciepło przyjmiecie
- Cześć - odezwałam się cicho do nich i usiadłam z powrotem na swoje miejsce. Resztę lekcji minęło na słuchaniu wymagań co do przedmiotu. Nuuudyyy...
Po najdłuższych 45 minutach mojego życia zadzwonił dzwonek. Następna była matma. Już skaczę ze szczęścia. W starej szkole miałam na semestr 2. Po przerwie czekałam spokojnie na korytarzu aż wszyscy wejdą do klasy aby przypadkiem nikomu nie zająć miejsca. Gdy już sama weszłam do środka nie byłam zadowolona. Została jedyna wolna ławka w drugim rzędzie albo miejsce koło jakiegoś jak się domyślam kujona. Myślałam raczej, że będę gdzieś na tyłach siedziała no ale cóż. Usiadłam tam i do klasy wszedł lokowaty chłopak, którego widziałam przed szkołą. Nic nie mówiąc zmierzal... w moim kierunku.
- Wara mała, to moja ławka - powiedział oschle. O nie kolego, tak to my gadać nie będziemy !
- Mała powiadasz ? - wstałam i sięgałam mu do brody - No chyba raczej nie ! Małe to pewnie jest to co masz w spodniach - usłyszałam śmiech klasy. Jest dobrze. - Podpisana gdzieś jest, że mówisz, że to twoja ławka ? Ja nie zamiaru się nigdzie wybierać. Tobie zawsze może zosatć siąść obok mnie - uśmiechnęłam się sztucznie
- O co wy się kłócicie ? - zapytał nauczyciel - Przecież Harry usiądź z nią w tej ławce albo idź do Tristana
Pomyślałam sobie, że siądzie ze mną bo raczej ON nie poszedłby do kujona.
- Wolę siedzieć z kujonem , niż z pyskatą szmatą którą i tak się nikt nigdy nie zainteresuje. Ałć. Zabolało.
- Uspokujcie się i siadajcie - powiedział nauczyciel
Chłopak mnie wyminął a ja usiadłam z powrotem na krześle. Zanim jednak to zrobiłam, pokazałam mu środkowy palec.
Póki co, świetnie się zapowiada, nie ma co !

Około godziny 12.30 wybrałam się na stołówkę. Szukałam wzrokiem Liama. Okazało się jednak, że to on znalazł szybciej mnie.
- Lily, chodź. Zaprowadzę Cię do stolika - złapał moją rękę i zaczął mnie prowadzić. W końcu doszliśmy do wielkiego stołu przy którym siedziało dużo osób
- To jest Lily, Lily poznaj moich przyjaciół - powiedział Liam i nagle wzrok wszystkich spoczął na mnie
- Co ona tu robi ? - wykrzyczał Harry

_____________________________________________


Heeej :D
I jak rozdział 1 ? Podoba Wam się ?
Co myślicie o zachowaniu Harry'ego w stosunku do Lily ? :) Wiem, trochę krótki ale postaram się aby następne były dłuższe.
Odbiegając od tematu... Jak tam mikołajki ? Co dostaliście :))
Myślę, że jeśli się wyrobię i ze szkołą nie będzie tak źle, to rozdział powinien pojawić się w środę lub czwartek ale nie obiecuję :)

Buziaczki ;*;*



3 komentarze:

  1. Jejku to jest świetne !<3 podoba mi się, że w przeciwieństwie do innych ff Harry nie zakochuje sie w głównej bohaterce od pierwszego wejrzenia. Szczerze? Stworzyłaś mój ideał ff, zawsze chciałam cos takiego przeczytac :D mam nadzieje że w kolejnych rozdziałach też będzie tak samo świetnie jak w tym :D
    Mogłabyś mnie informować o rozdziałach na asku? http://ask.fm/xxDirectioner69xx byłabym ci za to wdzięczna :)

    http://unmasked-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo za tak miły komentarz :) Z wielką przyjemnością będę Cię informowała na asku :))

      Usuń
  2. KOCHAM !!!!!! PISZ DALEJ!!!

    OdpowiedzUsuń